Takie pytania zadają mi często mieszkańcy Bolesławca oraz okolicznych miast i wsi.
W związku z tym opiszę jak wygląda „wojenka” z urzędem o zatwierdzenie regulaminu strzelnicy, w którym to urzędnicy popisują się swoją niechęcią, niekompetencją, polityczną awersją do inicjatyw społecznych, które mogą być solą w oku dla wielomilionowych inwestycji z kieszeni podatnika. Nie wspominając o tym, że K.P.A. w bolesławieckiej gminie praktycznie nie ma racji bytu, a i inne normy prawne również nie są respektowane.
*Przed złożeniem wniosku o zatwierdzenie regulaminu strzelnicy wykonałem wszelkie czynności, aby potwierdzić, że obiekt będzie zgodny z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 4 kwietnia 2000 r. w sprawie wymagań w zakresie ochrony środowiska dotyczących budowy i użytkowania strzelnic.
*Następnie (7 listopada 2019 r.) zgodnie z art. 47. Ustawy o Broni i Amunicji, który w sposób jasny i wyraźny mówi co jest w kompetencji wójta, burmistrza bądź prezydenta miasta, czyli „Zatwierdzenie regulaminu strzelnicy następuje w drodze decyzji administracyjnej wydawanej przez właściwego wójta, burmistrza (prezydenta miasta)”, złożyłem wniosek o zatwierdzenie regulaminu strzelnicy w urzędzie gminy w Bolesławcu. Oczywiście poinformowałem, że w razie potrzeby jakichkolwiek dodatkowych informacji, aby się ze mną kontaktować.
*Po ponad dwóch tygodniach od złożenia wniosku i kilku telefonach, z których jasno wynikało, że jest olbrzymia niechęć, co do złożonego wniosku, postanowiłem spotkać się z wójtem i porozmawiać o przyczynach obranego kierunku. Dodam, że sprawę prowadziła Małgorzata Wdowińska, a poza nią niektórą korespondencję podpisywała Iwona Przybylska i oczywiście wójt gminy Andrzej Dutkowski. Na spotkaniu dowiedziałem się, że Wójt ma problemy ze strzelnicą wojskową, bo ludzie skarżą się na wydobywający się z niej hałas. Odpowiedziałem, że strzelnica wojskowa jest po prostu źle skonstruowana i działa jak pudło rezonansowe i stąd problem wydobywającego się hałasu. Dodałem, że nie ma to znaczenia odnośnie wydania decyzji i lokalizacji strzelnicy na mojej działce. Na co Wójt wezwał telefonicznie jeszcze czterech urzędników, którzy mnożąc jakieś bzdurne teorie i idące z nich wnioski odnośnie wyimaginowanych przepisów, których nie byli wstanie przedstawić, zacytować itp., w konsekwencji podsunęli mi jedynie wyrok jakiegoś sądu, który miał mnie przekonać do tych „mądrości”.
*W tym miejscu warto zacytować art. 9 k.p.a.
Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek.
*Dodatkowo na spotkaniu z wójtem powtarzano mi w kółko, że nie będzie problemu jeśli nawet decyzja będzie odmowna, bo od niej przecież mogę się odwołać. Co to za problem, że urząd gminy nie spełni swoich ustawowych powinności. Przecież mogę się tak odwoływać i sądzić przez lata. Faktycznie gdzie tu problem…
*Odmowa zatwierdzenia regulaminu oczywiście była z naruszeniem prawa, ale co tam przecież taki wójt, czy jego popleczni urzędnicy czują się bezkarnie, bo co nam możesz podatniku zrobić… Odmowa bez podania podstawy prawnej i pisanie z uporem maniaka o jakiejś budowie, na którą urząd gminy chce pozwolenie. Oczywiście w tym momencie nie dość, że wójt wchodzi w kompetencje starostwa to jeszcze żąda pozwolenia na budowę na coś co nie jest obiektem budowlanym. Jest to celowe działanie nie do spełnienia, czyli ewidentnie przekroczenie uprawnień i niedopełnianie swoich obowiązków służbowych.
Wkrótce ciąg dalszy…